praca
Poniedziałek, 18 lipca 2011
· Komentarze(4)
A kiedy wychodziłam z pracy, to akurat przyszła chmura i zaczęło padać. Jakby się te wszystkie wpisy, że lubię mżawkę komuś w oczy rzuciły i postanowił nieco mnie uszczęśliwić. Wiem, że specjalnie dla mnie była ona, ta chmura, bo jak dojeżdżałam do chaty, to akurat wychodziło słońce. Więc dziś bez rundy dodatkowej, bo musiałabym kończyć na sucho. A na sucho widać nie wypada.
Za to przyjemnie się ochłodziło i wieczorem biegało mi się jak marzenie.
Za to przyjemnie się ochłodziło i wieczorem biegało mi się jak marzenie.