arbeit
Piątek, 30 września 2011
· Komentarze(8)
Kategoria praca
No więc generalnie żyję i nie popadłam w depresję, aczkolwiek jestem zarobiona jak mrówka przy remoncie mrowiska, więc nie mam czasu na BS. Może next week będzie lepiej. A może nie... zobaczymy. Na razie lansuję się po mieście głównie kozą, aczkolwiek dziś z racji popołudniowego wyjazdu przytoczyłam się brand new bikiem, który obecnie stoi obok mojego biurka.
I wiecie - już ktoś przyszedł i już się komuś nie spodobało. Chyba korki dają dziś nieźle w kość.
I wiecie - już ktoś przyszedł i już się komuś nie spodobało. Chyba korki dają dziś nieźle w kość.