Jakaś taka zmęczona ostatnio bywam, aczkolwiek mając do wyboru kanapę i rower wciąż jednak wybieram rower, tyle że leniwie. Więc było prawie tak jakbym na tej kanapie siedziała, tyle że na powietrzu. Chciałam do lasu, ale okazało się, że to głupi pomysł był, bo grasują tam komary wampiry i musiałam spieprzać stamtąd szybciej niż wjechałam. Oczywiście najpierw przemoczyłam sobie buty w kałuży. Wszędzie się buduje. A ja ubolewam, bo już teraz żal mi tych pól i łąk, które za rok, za dwa zostaną zastąpione przez chaotycznie zbudowane osiedla. A że mnóstwo tych terenów jest podmokła, to nie wątpię, że będzie zalewało garaże. Czasem po prostu lepiej nie mieć piwnicy.
Na terenie Białołęki są dwa kanały, które mają szansę zalać okolicę: Kanał Bródnowski i Kanał Marecki znany też jako rzeka Długa. Ten drugi zresztą już kilka razy powodował lokalne zalania. Stawianie w ich sąsiedztwie podpiwniczonych budynków daje niemal pewność, że przynajmniej w piwnicy, a czasem również i na parterze może pojawić się woda. Ale o tym ludzie myślą dopiero jak mają wodę po kostki.
Piwnice zalewa zanim jeszcze parter zbudują;) Widziałem w markach nowy blok stawiali a tam woda;) Na oko ze 2m głęboka;) Myślałem, że to jakieś stawy a po pół roku w lato postawili tam 4 piętrowy blok:D