tam i z powrotem
Niedziela, 4 grudnia 2011
· Komentarze(1)
Tam pod wiatr i w deszczu (oczywiście, że w deszczu, przecież miało padać...)
Z powrotem z wiatrem, w deszczu (ale tyle co ksiądz kropidłem) i w koleinie - a bo se pojechałam Radzymińską do Marek. Bardzo wygodnie, prawie nie trzeba kierownicy trzymać :)
Z powrotem z wiatrem, w deszczu (ale tyle co ksiądz kropidłem) i w koleinie - a bo se pojechałam Radzymińską do Marek. Bardzo wygodnie, prawie nie trzeba kierownicy trzymać :)