praca

Piątek, 9 grudnia 2011 · Komentarze(5)
Kategoria praca
Na razie dopiero połowę przejechałam, ale dokręcę wracając. A przynajmniej taką mam nadzieję, bo w świetle ostatnich wypadków w Wawie właściwie niczego nie można być pewnym. Auto może Cię przejechać nawet jak stoisz na przystanku autobusowym, albo jak przechodzisz przez przejście, wszystko jedno czy masz rower, pierwszeństwo, czy milion mrugających światełek. Niektórzy kierowcy i tak znajdą sposób.
A może to o to chodzi? Żeby wytłuc wszystkich niezmotoryzowanych??
Taki kurna duch Świąt...

Komentarze (5)

Niestety od jakiegoś czasu, przynajmniej na moim parkingu, samochody z rejestracją warszawską są w zdecydowanej mniejszości, warszawa to kosmopolityczne miasto i kultura też przeróżna...

surf-removed 22:50 niedziela, 11 grudnia 2011

quartezTylko dzisiaj rano czworo pieszych trafionych na przejściach. Wczoraj chyba dwoje. We wtorek kobieta rozjechana na Górczewskiej na chodniku, z ciekawym komentarzem podkomisarza niejakiego Browarka, o tym że piesi są niewidoczni i niespodziewanie wchodzą na jezdnię...

A poza tym święta się zbliżają i ludzie są rozkojarzeni. Jak co roku.

oelka 18:43 piątek, 9 grudnia 2011

"w świetle ostatnich wypadków w Wawie " - coś mnie ominęło?

Ksiegowy 16:02 piątek, 9 grudnia 2011

Śliweczko, może i zburzę Twe wyobrażenie... jednakowoż czuję się w obowiązku podzielić się z Tobą... Więc (!)(i jeszcze raz !) niektórym kierowcom nie zależy na wybiciu wszystkich niezmotoryzowanych. Im zależy na wybiciu wszystkiego co żywe na ICH TRASIE.
Wiem, pesymistka ze mnie... Taki dzień dziś...
Na przekór nastrojowi, pozdrawiam Cię ciepło :)

alistar 14:10 piątek, 9 grudnia 2011
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa tekie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]