Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2011

Dystans całkowity:617.10 km (w terenie 5.00 km; 0.81%)
Czas w ruchu:04:22
Średnia prędkość:19.26 km/h
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:29.39 km i 2h 11m
Więcej statystyk

arbeit arbeit arbeit

Czwartek, 17 listopada 2011 · Komentarze(1)
Kategoria praca
No i zabieliło dziś pole, przez które jeżdżę. Chyba czas już na cieplejsze rękawiczki...

arbeit

Środa, 16 listopada 2011 · Komentarze(0)
Kategoria praca
Coś tam mi czasem pomarznie, gdzieś tam mnie czasem przewieje, ale czegóś frajdę mam ostatnio generalną i konsekwentną.
Dobrze się czasem stęsknić za rowerkiem.

praca

Wtorek, 15 listopada 2011 · Komentarze(4)
Kategoria praca
Uwielbiam taką pogodę, no po prostu uwielbiam. Ciepło, ale nie gorąco, szarawo, ale nie dobijająco, a na chodnikach szurają sobie liście, a na DDRach w liściach szurają rowerzyści, nieliczni oczywiście. Dla podkreślenia treści powtórzmy to słowo klucz: nieliczni.
Zajebiaszczo, co nie?! :)
I taka mnie refleksja najszła - ja pitolę! jak ja zajebiaszczo lubię jeździć rowerem!!

praca

Poniedziałek, 14 listopada 2011 · Komentarze(0)
Kategoria praca
do pracy, do pracy rodacy....

demonstracja siły

Piątek, 11 listopada 2011 · Komentarze(6)
Rano wojsko się prezentowało na Placu Piłsudskiego, po południu szturmowcy aczkolwiek już w innych lokalizacjach. Rowerów na szczęście nie zatrzymują :)

praca

Czwartek, 10 listopada 2011 · Komentarze(1)
Kategoria praca
Warstwy, warstwy, warstwy... i już nie ma, że przetrzeć oczy i na rower wskoczyć. Teraz między przetrzeć oczy są warstwy... W czasie, w którym ubieram się na rower niejeden Chińczyk mógłby złożyć telewizor, uszyć koszulę i skleić adidasy.
A może to tylko ja tak się grzebię??

praca

Środa, 9 listopada 2011 · Komentarze(4)
Kategoria praca
A gdzie się tylko nie spojrzę to rowerzystów widzę.
A widzę bo świecą.
Nareszcie :)

praca

Wtorek, 8 listopada 2011 · Komentarze(0)
Kategoria praca
...jak ten tydzień się wlecze...

praca

Poniedziałek, 7 listopada 2011 · Komentarze(0)
Kategoria praca
czyli wiadomo - szału nie ba, bo i dokąd tu się spieszyć.

takie tam

Sobota, 5 listopada 2011 · Komentarze(0)
Obiecałam sobie, że odpuszczę rowerowi na rzecz trampek... ale nie po to są obietnice, żeby się ich trzymać, tylko, żeby dążyć :))
Więc ja dążę. Może kiedyś zdążę :)