Z beskidnika na kiczere podejscie prawie cale z buta i to slalomem miedzy powalonymi choinkami. Moim zdaniem letka rzeznia. Co najmniej taka jak edytowanie tych notek z telefonu.
Isteba - Kubalonka - cos tam - Koniakow - Istebna. Lampa i w przeciwienstwie do wczoraj maly wiatr i tylko jeden maly podkurwik po zjezdzie, ktory dla mnie byl zejsciem. Cienka jestem w uszach.