a break
Poniedziałek, 28 lutego 2011
· Komentarze(2)
Kategoria duch
Czasami człowiek pęka i zamiast robić to co powinien, robi to co chce.
Pogoda dziś bezgranicznie cudowna, Duch jechał jak po maśle, słońce grzało, prawie bezwietrznie. No wiosna, panie dzieju, wiosna wisi w powietrzu. W lasach sporo dróg ubitych przez samochody różnych służb leśnych jak sądzę, więc można brykać. A na las miałam dziś wielką ochotę. Więc najpierw do Drewnickich, zielonym szlakiem, później na Jaworówkę, szlak prowadzi tam na Horowe Bagno i chciałam nawet o nie zahaczyć, choć mi zupełnie nie po drodze było, ale za leśniczówką pojechałam nie tą drogą co trzeba. Kiedy już definitywnie okazało się, że tu szlaku nie ma zawróciłam i porzuciłam zupełnie ten pomysł. Pojechałam do Radzymina, tuż przed w Słupnie odbiłam znów szlakiem na Zegrze. Mało samochodów, jeszcze mniej ludzi, za to sporo dość szczekliwych psów. A w lasach nikogusio. Zwykle trochę mnie to przeraża, ale dziś słońce tak dawało, że żadna zła myśl nie śmiała wleźć mi do głowy.
Powrót przez Stanisławów, ale po drodze przez pomyłkę zaczepiłam jeszcze Izabelin. Chyba myślałam dziś za dużo o niebieskich migdałach :)
Pogoda dziś bezgranicznie cudowna, Duch jechał jak po maśle, słońce grzało, prawie bezwietrznie. No wiosna, panie dzieju, wiosna wisi w powietrzu. W lasach sporo dróg ubitych przez samochody różnych służb leśnych jak sądzę, więc można brykać. A na las miałam dziś wielką ochotę. Więc najpierw do Drewnickich, zielonym szlakiem, później na Jaworówkę, szlak prowadzi tam na Horowe Bagno i chciałam nawet o nie zahaczyć, choć mi zupełnie nie po drodze było, ale za leśniczówką pojechałam nie tą drogą co trzeba. Kiedy już definitywnie okazało się, że tu szlaku nie ma zawróciłam i porzuciłam zupełnie ten pomysł. Pojechałam do Radzymina, tuż przed w Słupnie odbiłam znów szlakiem na Zegrze. Mało samochodów, jeszcze mniej ludzi, za to sporo dość szczekliwych psów. A w lasach nikogusio. Zwykle trochę mnie to przeraża, ale dziś słońce tak dawało, że żadna zła myśl nie śmiała wleźć mi do głowy.
Powrót przez Stanisławów, ale po drodze przez pomyłkę zaczepiłam jeszcze Izabelin. Chyba myślałam dziś za dużo o niebieskich migdałach :)
chata czarownicy??© sliwka
szlak zielony, okolice Puszczy Słupeckiej© sliwka
karmnik przy leśniczówce w Jaworówce© sliwka