wielka wyrypa świeżym łososiem

Wtorek, 17 maja 2011 · Komentarze(7)
Kategoria praca, duch
... i chocolate cookiesem. Powinnam chyba zrobić karne rundki. I to pod górkę. Na nachyleniu co najmniej 12%. Co najmniej.
Ale przynajmniej nikt mi nie powie, że nie dbam o motywację do kręcenie. Bo proszę jak dbam i pielęgnuję :)

Komentarze (7)

hipek99 - bo trochę tak jest :)

alistar - ja wczoraj też zrobiłam wjazd na rybny. W końcu piątek, więc jest pretekst :)

sliwka 08:11 piątek, 20 maja 2011

Trochę brzmi jak "czasem trzeba kiszonego ogórka, a czasem dżemu" :D

Hipek 15:56 czwartek, 19 maja 2011

Byłam w rybnym... ciekawe przez kogo... ;)
Aczkolwiek tylko "małe formy" nabyłam... ale i tak się oblizuję ;)

alistar 15:47 czwartek, 19 maja 2011

surf - ja sama tak się ślinię, że nie wiem czy dam radę... :)

hipek99 - no nie w tym samym czasie, ale trzeba czasem i tego i tamtego.

alistar - to było takie dobre, że normalnie nie ma niczego lepszego. Dziś też jadę do rybnego :))

sliwka 12:22 czwartek, 19 maja 2011

Na drugi raz chociaż zdjęcie zrób, żebym się miał do czego ślinić :)

surf-removed 23:25 środa, 18 maja 2011

Łosoś i czekolada? O_O

Hipek 13:02 środa, 18 maja 2011

O motywację dbać należy, ergo należy Cię pochwalić ;)
PS
Dobre było, prawda? :D I to też jest potrzebne :)

alistar 11:07 środa, 18 maja 2011
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa spoto

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]