praca i rybka

Czwartek, 28 lipca 2011 · Komentarze(4)
Kategoria duch, praca
Po rybkę jeżdżę do (uwaga, reklama) MarcPolu. Wyczaiłam, że tam mają dobrą i świeżą i zawijanie tam weszło mi już w nawyk. Mam też podskórne wrażenie, że panie z obsługi też mnie już rozpoznają. Bo w sumie jak wiele osób ubranych w obcisłe i kask kupuje rybę??

Komentarze (4)

angelino - dobre. Lubię to :)

quartez - akurat dorsza nie znoszę, preferuję za to łososia, pstrąga, czy innego okonia :)

alistar - mam nadzieję, że wkrótce mechanizm ekspozycji zacznie działać i w końcu przyzwyczają się (a kto wie, może nawet polubią) do fishbikerki :))

sliwka 08:57 poniedziałek, 1 sierpnia 2011

fishbiker

angelino 09:14 niedziela, 31 lipca 2011

A jakąż to rybkę nabywasz waśćpanno? Mi najlepiej smakuje dorsz:D

Ksiegowy 07:57 niedziela, 31 lipca 2011

Hmmm... w sumie to obcisłe do ryb akurat pasuje... większa opływowość, opory wody mniejsze... Kask tylko bruździ...
Ok, ok, idę spać ;)

alistar 22:05 piątek, 29 lipca 2011
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa adros

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]