Ależ to była piękna katastrofa!!

Sobota, 1 października 2011 · Komentarze(7)

Czyli najazd na Pińczów i szybki odwrót na z góry upatrzone pozycje.
Rowery były sprawne, aczkolwiek rowerzyści nie do końca.
Odkuliśmy się w Radomiu.
W kawiarni :)

trochę się opierdalamy zamiast szukać PK © sliwka

Komentarze (7)

rozrabiałaś w kawiarni?
angelino 21:44 środa, 5 października 2011

:-)
Ja mam... jakby to napisać... trudności w rozpoznawaniu ludzi :-) więc proszę podejdź (mnie będzie łatwo rozpoznać - koszulka Bikestats z napisem kosma100 :-) na rowerze też wlepka kosma100)
:-)
kosma100 11:08 środa, 5 października 2011

To co? Jesteśmy umówione? :)
sliwka 11:04 środa, 5 października 2011

Wybieram się :-)
kosma100 11:01 środa, 5 października 2011

Byłam.
A może wybierasz się do Elbląga?? Bo ja i owszem. Chociaż czuję, że to będzie jeszcze piękniejsza katastrofa ;)

surf - takiego bufetu to wszystkie rajdy mogą tylko zazdrościć :)
sliwka 10:59 środa, 5 października 2011

tak trzymać, napinanie zostawić harpaganom

kawiarnia to jest dobry PK , nawet w Radomiu :)
surf-removed 10:20 środa, 5 października 2011

A dokładniej?
Byłaś na Odysei i się nie poznałyśmy?
Szkoda :(
kosma100 09:03 środa, 5 października 2011