wiosnę przyjmę...
Wtorek, 15 lutego 2011
· Komentarze(6)
Kategoria koza
...w każdych ilościach. Serio. Nie ma się co krępować, można przywieźć na taczkach, przynieść we wiadrze, wysłać kurierem (rowerowym oczywiście) albo sąsiadką. Można psu doczepić, albo gołębiu pocztowu, można jej wrotki założyć i popchnąć w moim kierunku. Ja złapię. Przyjmę. Zatroszczę się. Przytulę do piersi swojej śliwkowej. Można nawet anonimowo. Jestem otwarta i zachęcam, zanęcam.