wiosnę przyjmę...

Wtorek, 15 lutego 2011 · Komentarze(6)
Kategoria koza
...w każdych ilościach. Serio. Nie ma się co krępować, można przywieźć na taczkach, przynieść we wiadrze, wysłać kurierem (rowerowym oczywiście) albo sąsiadką. Można psu doczepić, albo gołębiu pocztowu, można jej wrotki założyć i popchnąć w moim kierunku. Ja złapię. Przyjmę. Zatroszczę się. Przytulę do piersi swojej śliwkowej. Można nawet anonimowo. Jestem otwarta i zachęcam, zanęcam.

Komentarze (6)

Czymam za słowo Drache :)

sliwka 09:11 środa, 16 lutego 2011

lostpearl - :)

sliwka 21:39 wtorek, 15 lutego 2011

Oczywiście, że wiosna jest kobietą, ale może wcale się nie droczy, może po prostu nie ma co na siebie włożyć :))

sliwka 21:35 wtorek, 15 lutego 2011

Ależ Ty masz poczucie humoru:)

lostpearl 21:08 wtorek, 15 lutego 2011

Wiosna jest kobietą, droczy się i drażni, ale ja ją już widziałem i słyszałem, przyjdzie lada dzień.

surf-removed 21:07 wtorek, 15 lutego 2011
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa gowdu

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]