uff, ale się gorąco zrobiło
Czwartek, 19 maja 2011
· Komentarze(5)
No i co się okazało? Po wycieczce urlopowej i weekendowym maratonie skończyły mi się hamulce. Zajszłam więc wczoraj do mojego zaprzyjaźnionego sklepu rowerowego i niestety - nie ma. Trzeba zamówić. I teraz przez dwa dni mogę sobie swobodnie nucić "ludzie zejdźcie z drogi, bo śliwkonosz jedzie..." :))
Czy jakoś tak :)
Wieczorem natomiast wrąbałam resztki łososia zapieczonego dla odmiany z cytrynką. I... JAKIE TO JEST ZAJEBIŚCIE DOOOOOBRE!!!!!!!!!
To jest takie dobre, że normalnie łańcuch spada, koła się prostują, a przerzutki robią wielką meksykańską falę.
Serio. Wcale nie przesadzam :)
Czy jakoś tak :)
Wieczorem natomiast wrąbałam resztki łososia zapieczonego dla odmiany z cytrynką. I... JAKIE TO JEST ZAJEBIŚCIE DOOOOOBRE!!!!!!!!!
To jest takie dobre, że normalnie łańcuch spada, koła się prostują, a przerzutki robią wielką meksykańską falę.
Serio. Wcale nie przesadzam :)