Wpisy archiwalne w kategorii

praca

Dystans całkowity:4899.06 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:166:27
Średnia prędkość:20.27 km/h
Liczba aktywności:156
Średnio na aktywność:31.40 km i 1h 38m
Więcej statystyk

słońce świeci, droga równa...

Czwartek, 26 maja 2011 · Komentarze(2)
Kategoria duch, praca
...znalazł Borek beczkę... Tak tak. Właśnie tego.
Pamiętam ten wierszyk jeszcze z podstawówki, a to było tak dawno, taaak dawno, że nawet Googla jeszcze wtedy nie było. Nie wiem jak myśmy wtedy żyli, doprawdy, nie mam pojęcia. Ale może właśnie dlatego, że nie było Googla ani Youtuba, to ktoś nabazgrał go gdzieś na ścianie w łazience, mój dziecięcy umysł wchłonął i teraz przy pięknej pogodzie oddaje. Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci, oj trąci :))
Wierszyk ma oczywiście jeszcze ciąg dalszy, równie ciekawy, ale może innym razem :)

rower, rower, wszędzie rower

Środa, 25 maja 2011 · Komentarze(3)
Kategoria duch, grupen biken, praca
Po pracy byłam się wybrała z Sigmą na nocne rowerowanie. I oto kilka wniosków wynikających z samoobserwacji, chociaż swoją drogą Hameryki tymi wnioskami nie odkrywam.
Ale po pierwsze - nie lubię muszek
po drugie - nie lubię tłoku na ścieżkach rowerowych
po trzecie - nieoświetleni rowerzyści działają mi na nerwy
po czwarte - pisanie o tym na bikestatsach nie ma większego sensu, bo ani nieoświetleni ani muszki, ani nawet ścieżki z pewnością tu nie zaglądają, więc się nie zmienią.

Ale dla równowagi:
a) lubię jeździć rowerem :)
b) z Sigmą to nawet jeszcze bardziej lubię :)
c) nawet jeśli jestem zmęczona
d) nawet jeśli jest ciemno, zimno i do domu daleko
It makes me happy :)

wtorek dniem dobroci

Wtorek, 24 maja 2011 · Komentarze(5)
Kategoria duch, praca
Muszę kiedyś policzyć te wszystkie skrzyżowania przez które przyjeżdżam, bo aktualnie wydaje mi się, że jest ich jakiś mały kwadrylion...

do pracy rodacy!

Poniedziałek, 23 maja 2011 · Komentarze(1)
Kategoria duch, praca
I z tego tu miejsca pozdrawiam cyklistę na Krosie Hexagonie (o ile dobrze pamiętam), któremu rano na kole przysiadłam. Wyrzutów sumienia aczkolwiek nie mam, bo wcześniej onże przysiadł na moim :)

upgrade Ducha

Piątek, 20 maja 2011 · Komentarze(10)
Kategoria duch, praca
Dostał brand new siodełko. A może wręcz ja dostałam. Jednak się namyśliłam. I drogą kupna zanabyłam dziurawe siodło. I brand new klocki hamulcowe. Które jak się okazawszy trochę później trą o tarcze niczym pan-ocieracz o ludzi w autobusie, tyle że bez przyjemności.

uff, ale się gorąco zrobiło

Czwartek, 19 maja 2011 · Komentarze(5)
Kategoria duch, praca
No i co się okazało? Po wycieczce urlopowej i weekendowym maratonie skończyły mi się hamulce. Zajszłam więc wczoraj do mojego zaprzyjaźnionego sklepu rowerowego i niestety - nie ma. Trzeba zamówić. I teraz przez dwa dni mogę sobie swobodnie nucić "ludzie zejdźcie z drogi, bo śliwkonosz jedzie..." :))
Czy jakoś tak :)

Wieczorem natomiast wrąbałam resztki łososia zapieczonego dla odmiany z cytrynką. I... JAKIE TO JEST ZAJEBIŚCIE DOOOOOBRE!!!!!!!!!
To jest takie dobre, że normalnie łańcuch spada, koła się prostują, a przerzutki robią wielką meksykańską falę.
Serio. Wcale nie przesadzam :)

siła złego

Środa, 18 maja 2011 · Komentarze(9)
Kategoria praca, duch
Milion nieszczęść dziś od rana, a zaczęło się od rozlania zupy dla psa. Tak mi dziś fatalnie szło, że zanim wyjechałam z domu skończył mi się zasób nieprzyzwoitego słownictwa, więc na kierowcę-debila został mi już tylko palec. Ale jak to mówią - jeden palec, milion słów.

wielka wyrypa świeżym łososiem

Wtorek, 17 maja 2011 · Komentarze(7)
Kategoria praca, duch
... i chocolate cookiesem. Powinnam chyba zrobić karne rundki. I to pod górkę. Na nachyleniu co najmniej 12%. Co najmniej.
Ale przynajmniej nikt mi nie powie, że nie dbam o motywację do kręcenie. Bo proszę jak dbam i pielęgnuję :)

spaać!

Poniedziałek, 16 maja 2011 · Komentarze(4)
Kategoria duch, praca
Chyba jednak się trochę zmęczyłam tym weekendem. Bo już od rana pojawiły się jakieś problemy z ogarnięciem najprostszych rzeczy. I obiecałam sobie, że lajtowo do tej pracy pojadę, że lajtowo wrócę. Że se odpocznę.
Jasne.

piątkowo

Piątek, 13 maja 2011 · Komentarze(1)
Kategoria duch, praca
zwykła, najzwyklejsza trasa do i z pracy, podczas której nie zdarzyło się nic ciekawego.